Szanse Polski na awans w barażach Euro 2024

Już za niespełna miesiąc rozpoczną się baraże do Euro 2024. O pozostałe trzy miejsca powalczy 12 reprezentacji. Wśród nich znajduje się również nasza kadra. Według „We Global Football” Polska ma tylko 34 procent szans na awans. Czy są zatem szanse Polski na awans? Z kim Polska zmierzy się w półfinale i ewentualnym finale? Tutaj dowiesz się tego wszystkiego!

Drabinka Polski w barażach

Niestety eliminacje nie poszły po naszej myśli. Przed pierwszą kolejką wszyscy spodziewali się, że Polska będzie w stanie tutaj powalczyć nawet o 1 miejsce. Ostatecznie jednak po dosyć słabych zawodach nasza kadra zajęła trzecie miejsce i o awans na Euro 2024 powalczy w barażach.

Reprezentacja Polski trafiła do ścieżki A, razem z Finlandią, Walią i Estonią. Ci ostatni będą rywalem naszej kadry w spotkaniu półfinałowym. Oznacza to, że w przypadku ewentualnego awansu o Euro będziemy się bić ze zwycięzcą pary Finlandia-Walia.

Nikt z nas raczej nie wyobraża sobie scenariusza, w którym odpadamy już w pierwszym meczu z Estonią. Co nas czeka zatem w finale? Zarówno z Finlandią jak i Walią przyjdzie nam się zmierzyć w delegacji. Jest to spory handicap dla potencjalnego rywala Polski. Jak zatem oceniamy szanse Polski na awans?

Ścieżka A – szanse na awans

„We Global Football” pokusił się po przedstawienie procentowych szans na awans wszystkich dwunastu ekip przystępujących do baraży. Tutaj szanse prezentują się następująco:

Tak więc typując Euro 2024, trzeba mieć na uwadze, że nawet w barażach nie jesteśmy uważani za faworyta. Największe szanse na zameldowanie się na Euro ma Walia, bo aż 44,5% a szanse na awans Polski to 34,6%. Można z tym się nie zgadzać. Tym bardziej jeśli spojrzymy na bezpośrednie mecze Polski z Walią.

Walia to rywal, którego bardzo dobrze znamy. W poprzedniej edycji Ligi Narodów byli naszymi rywalami w grupie. Wtedy to oba spotkania, zarówno domowe jak i wyjazdowe, padło łupem Polski. Sięgając tutaj nieco bardziej wstecz, do historycznych już starć, łatwo można stwierdzić, że potrafimy grać z Walią. Po 2000 roku tylko jeden mecz zakończył się remisem. Pozostałe 6 meczów to komplet zwycięstw Biało-Czerwonych.

Z Finlandią sprawa wygląda nieco gorzej. Nie jest to rywal, którego znamy tak dobrze jak reprezentacje Walii. Oczywiście trzymając się tej symbolicznej daty, po 2000 roku rozegraliśmy 7 bezpośrednich starć. Były to jednak głównie mecze towarzyskie.

Tutaj jednak nasz rekord nie jest aż tak okazały. Oczywiście dwa poprzednie starcia wygraliśmy dosyć pewnie (5:1, 5:0), oba mecze to były jednak starcia towarzyskie rozegrane ponad 4 lata temu. Z Finlandią o punkty graliśmy w eliminacjach do Euro 2008. Choć wtedy wygraliśmy grupę, to w dwumeczu z ekipą Puchaczy zgarnęliśmy tylko 1 punkt, przegrywając u siebie 1:3 i wywożąc bezbramkowy remis z Helsinek.

Choć to nieco nielogiczne to wydaje się, że Polska ma większe szanse na awans przy ewentualnym starciu z Walią.

Czy Polska ma szanse na awans na Euro 2024?

Skupmy się najpierw na pierwszym meczu. Estonia to jedna ekipa, która zaprezentowała się bardzo słabo w eliminacjach do Euro 2024. Zajęli ostatnie miejsce w swojej grupie, strzelając tylko 2 gole i remisując tylko jeden mecz, resztę przegrywając. Różnica bramek -20. To wszystko świadczy o tym, na jakim etapie znajduje się w obecnej chwili ta reprezentacja. Sam Kosta Vassiljev może tutaj nie wystarczyć. Tym bardziej że jest on już u progu swojej kariery i dostaje coraz mniej minut.

Dużo gorzej wygląda sytuacja w przypadku Walii lub Finlandii. Obie ekipy podobnie jak Polska zajęły trzecie miejsca w swoich grupach. Czysto historycznie lepiej byłoby trafić na Walię, z którą potrafimy grać. Po Finlandii nie wiemy czego się spodziewać a fakt, że ostatni mecz, w dodatku towarzyski, rozegraliśmy z nimi całe 4 lata temu, nie poprawia naszej sytuacji.

Forma Polskich piłkarzy przed barażami

Na niecały miesiąc przed barażami nasi piłkarze spisują się całkiem nieźle. Robert Lewandowski, który niewątpliwie jest liderem naszej kadry, przełamał wreszcie strzelecką niemoc. Lewy od starcia z Osasuną do meczu z Getafe zaliczył serię 4 kolejnych meczów z przynajmniej jednym golem.

W Turcji znajdują się dwaj nasi reprezentanci, których wysoka forma może zwiększyć szanse Polski na awans. Mowa oczywiście o Sebastianie Szymańskim i Krzysztofie Piątku. Ten pierwszy rozgrywa fantastyczny sezon w Fenerbahce i jest drugi w wewnątrz klubowej klasyfikacji strzelców (9g + 8a). Piątek z kolei od początku sezonu znajduje się w Basaksehir. Choć runda jesienna nie była udana, tak w ostatnich tygodniach polski El Pistolero wystrzelił z formą, dając swojemu zespołowi cenne bramki. Jeśli Probież zdecydowałby się na dwóch napastników, to obok Lewandowskiego widzielibyśmy właśnie Piątka.

W formacji defensywnej również nie jest źle. Z tyłu możemy liczyć przede wszystkim na Casha, który regularnie znajduje się w wyjściowej 11 Aston Villi. Również Jakub Kiwior dostaje coraz więcej minut w Arsenalu. Ciekawie wygląda również Tomasz Kędziora, który w greckim Paoku stanowi o sile defensywy.

W środku pola, oprócz Szymańskiego, możemy liczyć na Piotra Zielińskiego, Nicole Zalewskiego czy Przemka Frankowskiego. Głównie cieszy fakt, że Piotrek został ponownie włączony do składu Napoli i pozostaje liczyć, że dostanie sporo minut przed starciami barażowymi.

O obsadę bramki nie ma co się martwić, tutaj bowiem dzieli i rządzi Wojtek Szczęsny.

Reasumując, my oceniamy szanse Polski na awans nieco wyżej niż „We Globe Futbol”. 34,6% to trochę za mało w naszej opinii. Pokusilibyśmy się nawet o stwierdzenie, że Polska ma szanse na awans w okolicach 50%. Przecież nie raz już sobie radziliśmy w barażach, prawda?

Patryk

Wielki fan piłki nożnej, szczególności ligi hiszpańskiej. Odkąd pamiętam, kibicuję również FC Barcelonie. Przygodę z SEO zacząłem w 2022 roku, a od stycznia 2023 pracuję w tym temacie na stronie Obstawiamy.info. W wolnym czasie nie pogardzę dobrym kryminałem jak i fantastyką, psychofan Harry’ego Pottera.