Ekstraliga 2024 – zapowiedź sezonu

PGE Ekstraliga to inaczej najwyższa liga żużla w Polsce. Rywalizuje w niej 8 zespołów, które dysponują najlepszą kadrą, stadionami, budżetem. System rozgrywek oparty jest na dwumeczach w trybie każdy z każdym, a następnie rywalizacja toczy się w ramach play-off dla sześciu najlepszych drużyn. Zespół z 7. miejsca kończy rozgrywki po rundzie zasadniczej, zaś najsłabsza ekipa w stawce żegna się z Ekstraligą i spada do 1. Ligi Żużlowej.

W sezonie 2023 po Mistrzostwo Polski sięgnął zespół Motoru Lublin. Ekipa ze wschodu kraju pokonała w finałowym dwumeczu Spartę Wrocław. Brąz przypadł drużynie Apatora Toruń, który w pokonanym polu zostawił Włókniarza Częstochowa. Najlepszym zawodnikiem całego sezonu bezsprzecznie był Bartosz Zmarzlik, który wykręcił średnią 2,554 punktu na bieg. Za jego plecami znaleźli się Emil Sajfutdinow (średnia 2,443), Janusz Kołodziej (2,333), Martin Vaculik (2,274) i Artiom Łaguta (2,258).

Kluczowe zmiany

Kluczową decyzją dla wyników Ekstraligi w roku 2024 było przywrócenie do rozgrywek Rosjan z polskim paszportem. Najwięcej zyskał na tym Apator Toruń, w którego barwach Emil Sajfutdinow był nie tylko niezwykle skuteczny, ale i widowiskowy. Piąta średnia biegowa w wykonaniu Artioma Łaguty również przyczyniła się do awansu do finału przez Spartę Wrocław. Do ścigania powrócił również Wadim Tarasienko, dorzucając sporo punktów dla GKM-u Grudziądz i pomagając mu pozostać w Ekstralidze.

Transfery przed sezonem 2024

Jak co roku, żużlowy okres transferowy w ramach rozgrywek w Polsce jest bardzo emocjonujący i zaskakujący. Tym razem jednak zwłaszcza w czołowych ekipach zaszło niewiele zmian. Motor Lublin, czyli aktualny Mistrz Polski, zdecydował się na zachowanie Mateusza Cierniaka, który wszedł w wiek seniora. Zajmie on w składzie miejsce Jarosława Hampela. O trzecie z rzędu złoto powalczą zatem niemal identycznym składem, jak przed rokiem, ze Zmarzlikiem, Kuberą, Lindgrenem i Holderem w składzie. Kluczowym elementem będzie również zmiana na pozycji juniorskiej, gdyż Motor Lublin zasilił zdecydowanie najlepszy zawodnik zeszłorocznej 1. Ligi Żużlowej – Wiktor Przyjemski.

Wicemistrz Polski, jak również ekipy z 3. i 4. miejsca w poprzednim sezonie dokonały jedynie kosmetycznych zmian. Sparta Wrocław pożegnała Piotra Pawlickiego, w którego miejsce wskoczy Bartłomiej Kowalski, dla którego będzie to pierwszy sezon w roli seniora. Formację juniorską zasilił z kolei Jakub Krawczyk. W Apatorze Toruń nie doszło do ani jednej zmiany personalnej. Włókniarz Częstochowa z kolei zamienił Jakuba Miśkowiaka na Madsa Hansena.

Znacznie więcej działo się na wśród ekip, które w zeszłym sezonie zajęły miejsca 5-7, a także u beniaminka. Stal Gorzów ściągnęła Jakuba Miśkowiaka, który ma zapewnić więcej punktów, niż Wiktor Jasiński. Unia Leszno oddała z kolei dwóch Australijczyków, Chrisa Holdera i Jaimona Lidseya. W ich miejsce przyszli Keynan Rew i Andrzej Lebedew. Spore zmiany zaobserwowano w Grudziądzu. Rolę lidera drużyny przejął Jason Doyle, a pomagać ma mu Jaimon Lidsey. Zastąpią Nickiego Pedersena, Jakobsena i Czugunowa. Najtrudniejsze zadanie miał jak co roku beniaminek, jednak wydaje się, że sprostał zadaniu. Tym samym do Falubazu Zielona Góra przyszli Jarosław Hampel i Piotr Pawlicki.

Interesujesz się żużlem? Chcesz poznać inne nasze typy bukmacherskie na żużel? Jeśli tak, to zapraszamy na naszą stronę!

Szanse beniaminka

Od kilku lat przyjęło się, że wchodzący do PGE Ekstraligi zespół nie ma większych szans na dobry rezultat. Beniaminkowi ciężko jest uzyskać dobrych zawodników, którzy dogadani są już wcześniej z obecnymi lub nowymi pracodawcami. Wydaje się jednak, że w nadchodzącym sezonie może się to zmienić. Falubaz Zielona Góra w swoim składzie posiadał już zawodników mocnych i doświadczonych, takich jak Przemysław Pawlicki i Rasmus Jensen. Do nich udało się dorzucić masę umiejętności i doświadczenia, czyli udało się zakontraktować Piotra Pawlickiego i Jarosława Hampela.

Ich zadaniem jest zrobić wszystko, aby przygoda Falubazu z Ekstraligą nie zakończyła się już po jednym sezonie. Dodając do tego solidnego Jana Kvecha na pozycji U24, można się spodziewać, że beniaminek sporo namiesza w nowym sezonie. Co więcej, trzech Polaków w składzie sprawia, że Falubaz w trakcie sezonu będzie mógł ściągnąć jeszcze jednego zagranicznego zawodnika. Są bowiem szanse, że w trakcie sezonu forma któregoś z żużlowców bez kontraktu w Polsce nagle wystrzeli i stanie się on łakomym kąskiem na rynku transferowym.

Faworyci PGE Ekstraligi

W nadchodzących zmaganiach w ramach PGE Ekstraligi da się wskazać kilka zespołów, które mają największe szanse na sukces. Z pewnością na pierwszy plan wysuwa się Motor Lublin. Zespół, który w składzie ma Bartosza Zmarzlika, z miejsca uznawany musi być za głównego faworyta rozgrywek. Z drugiej jednak strony, pozostali zawodnicy klubu nie gwarantują regularności. Jack Holder, Fredrik Lindgren i Dominik Kubera to zawodnicy o wielkich umiejętnościach, jednak niezbyt stabilni. Zeszły sezon mieli świetny, ale nie wiadomo, jak to będzie w kolejnych rozgrywkach. Z pewnością mocną stroną Motoru będzie formacja juniorska, w której prym wiódł będzie Wiktor Przyjemski. Trzecie z rzędu złoto w Ekstralidze – to byłoby coś wielkiego.

Inni kandydaci do najwyższych miejsc w Ekstralidze to Włókniarz Częstochowa i Apator Toruń. Obie te ekipy liczą, że stabilizacja składu jest kluczem do sukcesu. Mając w swoich szeregach takich liderów, jak Michelsen, Madsen, Sajfutdinow czy Lambert, można mieć dobre podstawy, aby sądzić, że takie drużyny również mogą powalczyć o ekstraligowe złoto.

Na dobry wynik liczą także we Wrocławiu. Tamtejsza Sparta liczy z pewnością na Artioma Łagutę. Więcej w nadchodzącym sezonie spodziewają się z pewnością po Macieju Janowskim i Tai’u Woffindenie. Profit może przynieść również zmiana Piotra Pawlickiego na Bartłomieja Kowalskiego. Było bowiem widać, że wrocławski owal totalnie nie pasował byłemu już zawodnikowi Sparty.

Wejście do pierwszej rundy play-off to wydaje się maksimum, na jakie mogą liczyć pozostałe drużyny. Stal Gorzów Wielkopolska po stracie Bartosza Zmarzlika nie potrafiła zastąpić go godnym zawodnikiem. W efekcie sezon 2023 zakończyli już po pierwszej rundzie play-off. GKM Grudziądz co roku przedstawia ambitne plany, jednak w rzeczywistości niewiele z nich wychodzi. Unia Leszno nie dość, że w zeszłym sezonie mocno osłabiła skład, to dodatkowo trapiona była kontuzjami. Zawodnicy nie mieli wystarczająco dużo czasu, aby zgrać się na torze. Falubaz Zielona Góra jako beniaminek skupi się z kolei na tym, aby zapewnić sobie jak najszybciej utrzymanie w elicie.

Kto spadnie z PGE Ekstraligi?

Jak co roku, najpoważniejszym kandydatem do pożegnania się z najlepszą ligą żużlową świata jest jej beniaminek. Często okazuje się, że progi Ekstraligi są dla wielu zawodników po prostu za wysokie. Tym razem jednak wydaje się, że Falubaz Zielona Góra nie podzieli sytuacji zespołów z Krosna czy z Ostrowa.

Włodarze klubu spod znaku Myszki Miki wzmocnili zespół na tyle, aby być w stanie powalczyć z takimi drużynami, jak GKM Grudziądz, Unia Leszno czy Stal Gorzów. Do drużyny dołączyli jeźdźcy niezwykle doświadczeni. Dlatego więc zwłaszcza na własnym torze, Falubaz będzie niezwykle trudnym przeciwnikiem. Jak co roku wśród kandydatów do spadku wymienia się również GKM Grudziądz. Nie bez powodu jednak w sieci znaleźć można wiele żartów, że jak by liga nie wyglądała, to GKM i tak zajmie w niej 7. miejsce. Na baczności muszą mieć się również Stal Gorzów i Unia Leszno, gdyż ich skład nie wygląda na tyle mocno, aby można było szybko wykreślić je z listy zespołów zagrożonych spadkiem.

Jeremi

Łatwiej wymienić sporty, którymi się nie interesuje, niż te, na temat których mogę rozmawiać non stop. Fan quizów, geograf z zamiłowania i wykształcenia. W wolnych chwilach mój portfel opróżniają wszelkie platformy streamingowe, na których w kółko lecą mecze, filmy i seriale. Nikt nie zna serialu „Ranczo” bardziej niż ja.