Finały NBA czas start! W finałowej serii zmierzą się Golden State Warriors z Boston Celtics. Zapowiada nam się świetny i bardzo emocjonujący pojedynek najlepszych drużyn w tym sezonie NBA.
W tym tekście dowiesz się:
Sprawdź również: bukmacherzy Polska – gdzie obstawiać?
Nie Brooklyn Nets i Los Angeles Lakers, jak przewidywali bukmacherzy jeszcze przed startem sezonu regularnego. Nie Milwaukee Bucks i Phoenix Suns, czyli główni faworyci do awansu do Finałów NBA przed startem play-offów. Boston Celtics i Golden State Warriors – to te dwa zespoły zobaczymy w serii decydującej o mistrzostwie NBA.
To będzie dopiero drugi pojedynek obu ekip na tym etapie rozgrywek. Pierwszy i jedyny finał z udziałem obu tych drużyn miał miejsce w 1964 (Warriors nazywali się wtedy San Francisco Warriors) i zakończył się wygraną zespołu z Bostonu 4-1.
Czy obecność tych właśnie drużyn w Finałach NBA to zaskoczenie? W pewnym sensie na pewno, ale przeanalizujmy to dokładniej.
Warriors to zdecydowanie najlepsza drużyna ostatniej dekady. Mówimy o mistrzach NBA z 2015, 2017 i 2018 roku i finaliści z 2016 i 2019 roku. Niewiele zabrakło, żeby Warriors wygrali pięć tytułów z rzędu. Odejście Kevina Duranta do Brooklyn Nets miało być równoznaczne z końcem dynastii, ale Stephen Curry, Klay Thompson i Draymond Green pokazali serce mistrzów i po 3 latach wrócili do Finałów NBA.
Ich droga w play-offach była stosunkowo łatwa i mają na swoim koncie wygrane:
O łatwej przeprawie nie powiemy na pewno o sezonie Boston Celtics. Jeszcze 22 stycznia mieli ujemny bilans i byli na 10. miejscu w Konferencji Wschodniej. Potem obrócili swój sezon, broniąc kapitalnie i skończyli na 2. miejscu po fazie zasadniczej.
O ile pierwsza runda była spacerkiem (4:0 z Brooklyn Nets), o tyle w dwóch kolejnych podopieczni Ime Udoki musieli stoczyć po 7 pojedynków w seriach zdominowanych przez defensywe (odpowiednio z Milwaukee Bucks i Miami Heat).
Jak w skrócie zapowiedzieć tę serię? Jest to starcie świetnej obrony (Celtics) z najbardziej wszechstronną i najtrudniejszą do zatrzymania ofensywną (Warriors).
Do obstawiania NBA proponujemy jednego bukmachera, który naszym zdaniem jest perfekcyjnym wyborem. Mowa o eWinner, czyli operatorze z ambasadorem w osobie Marcina Gortata.
eWinner od początku swojej działalności postawił na NBA, biorąc 12-letniego weterana NBA na ambasadora. Gortat jest ekspertem podczas nagrań na żywo w ramach eWinner LIVE NBA, gdzie razem z Łukaszem “Keepthebeat” Szwonderem i Kamilem Chanasem omawiają bieżące wydarzenia z amerykańskich parkietów:
Na korzyść eWinnera w roli bukmachera do obstawiania Finałów NBA przemawiają jeszcze aspekty stricte bukmacherskie: oferta powitalna i oferta dla stałych graczy.
Nowi klienci eWinner obstawią pierwszy zakład bez ryzyka do 110 PLN, a środki w sytuacji przegranego kuponu wrócą do Ciebie na konto główne!
Z kolei klienci, którzy wykorzystali pakiet powitalny, obstawią finały NBA bez podatku!
Wystarczy wrzucić na kupon 3 zdarzenia (z kursem min. 1.30 każdego), a jedno z nich musi być z kategorii NBA. Po spełnieniu tych warunków Twoja wygrana zostanie powiększona o 14%.
Obstawiający NBA w eWinner doceniają również szeroką ofertę zakładów, która na spotkania pokroju Finałów jest jedną z najlepszych w Polsce.
Więcej informacji o tym bukmacherze znajdziesz w recenzji: eWinner opinie.
Zakład bez ryzyka w eWinner oraz gra bez podatku to jeden z ciekawszych wariantów do obstawiania Finałów NBA. Dla szukających alternatywnych bonusów bukmacherskich na serię Celtics z Warriors proponujemy skorzystania z propozycji forBET.
To bukmacher oferujący świetny i kompletny pakiet na start składający się z:
Mamy dla Was świetną wiadomość – po rejestracji z kodem OBSTAWIAMYPL Twój zakład bez ryzyka wzrośnie aż o 200 PLN i wyniesie 1200 PLN! Więcej szczegółów tej promocji: forBET cashback na start.
Mamy już za sobą krótkie wprowadzenie dotyczące obu drużyn występujących w Finałach NBA. W żadnym wypadku nie są to zespoły z przypadku i w pełni zasłużyły na walkę o mistrzostwo NBA.
Jaki scenariusz przewidują analitycy bukmacherscy? Kto jest faworytem w ich analizach? Kursy na Finały NBA przedstawiają się następująco:
Pierwotnie kurs na Warriors oscylował w granicach 1.40, ale od tego czasu nastąpiła lekka zmiana w kierunku Celtics. Z kursów wynika, że seria finałowa będzie wyrównana.
Najbardziej prawdopodobny scenariusz to 6 spotkań w serii (kurs 2.90), a najbardziej możliwy wynik to 4-3 dla Warriors (4.50).
W eWinner i w forBET obstawimy też najlepszych punktujących, asystujących czy zbierających.
Obaj bukmacherzy oferują też ciekawe zakłady specjalne (np. zawodnik będzie najlepszym strzelcem i jego drużyna wygra). Jednym słowem – jest co wybierać!
Polecamy: jak grać u zagranicznego bukmachera
Jak i gdzie obstawiać – ten wątek mamy już załatwiony. Teraz creme de la creme i próba znalezienia odpowiedzi na pytanie: jakie typy obstawiamy na Finały NBA?
Mamy dla Was dwa typy:
Kto więcej punktów w Finałach (S. Curry – J. Tatum): J. Tatum, kurs 1.75
Rywaizacja dwóch najbardziej wartościowych zawodników obu Finałów Konferencji. Curry przeciwko Mavericks rzucał 23.8 punktów, Tatum z kolei 25.0. Weźmy jednak pod uwagę, że zawodnik Bostonu robił to przeciwko świetnej obronie Miami Heat, a nie przeciętnej defensywnie ekipy z Dallas. Curry z tego sezonu to nie jest ten sam Curry co jeszcze kilka lat wcześniej, ale to i tak gracz, na którym obrona będzie najbardziej skupiona. Wierzymy, że w tym starciu Jayson Tatum wyjdzie zwycięsko i to on będzie zdobywał więcej punktów od lidera Golden State Warriors.
Finały NBA – najwięcej celnych rzutów za 3 punkty: Klay Thompson, kurs 5.25
Typ z cyklu tych bardziej ryzykownych, więc proponujemy na niego niską stawkę. Klay Thompson w tym sezonie wrócił po zerwaniu ACL-a oraz ścięgna achillesa i nadal widać w jego grze lekką rdzę. Ale to nadal świetny strzelec, który oddaje bardzo dużo rzutów za trzy (średnio 8 prób w Finałach Konferencji, 9.2 przeciwko Memphis i 9.6 przeciwko Denver). Thompsonowi nieco brakuje skuteczności, ale to jest zawodnik umiejący grać w meczach o stawkę.
Zakładając scenariusz, że Curry będzie podwajany/mocno kryty, to ten scenariusz otworzy wolne pozycje dla pozostałych graczy. A taki wariant jest świetną wiadomością dla Klaya Thompsona. Jeżeli zacznie trafiać swoje rzuty choćby na poziomie zbliżonym do 40%, to nasz typ może jak najbardziej okazać się celny. Naszym zdaniem taka wartość kursowa jest zbyt atrakcyjna, żeby ją przepuścić.
Musisz się zalogować aby dodać komentarz.
Nie masz konta? Zarejestruj się.
BUKMACHER MIESIĄCA
Za Pakiet XXL - dodatkowe 2000 PLN bonusu na Euro 2024 oraz gra bez podatku w fazie pucharowej Euro
Więcej